Moi drodzy czołgiści! Zapewne wielu z Was chciałoby kupić czołg premium... Ba! Nawet macie już złoto, ale nie wiecie co kupić. Wydać kilkanaście złotych na niespodziankę jest trudno, bo co jeśli nam się ona nie spodoba? Dlatego opiszę specjalnie dla Was czołg, który jest moim zdaniem genialny, niemalże jak Typ 59 ale na V tierze. Czy chcecie się dowiedzieć więcej? Jeśli tak, to zapraszam!
To jest mój T-25. Zdjęcie specjalnie dla Was zrobiłem na maksymalnych detalach, chociaż do komfortowej gry to nie jest dobre rozwiązanie, mimo, że w miarę płynnie gra chodziła.
Co można z tej fotografii wywnioskować? Długa lufa, co zazwyczaj idzie z dużą penetracją, bardzo pochyły przedni pancerz, ale boczne już nie. Wysoki czołg z śmiesznym karabinkiem z przodu.
Ogólnie rzecz mówiąc, można nim koksić ile się chce. Ale na co komu taka informacja? Jednemu podoba się matka, drugiemu córka, a trzeciemu... Zgadnijcie kto. Pozwolicie, że przejdę bezpośrednio do danych technicznych.
Omówię każdy punkt, czyli od ilości HP, kończąc na sygnale radia.
- 610 punktów wytrzymałości to bardzo dużo jak na V tier. Warto zauważyć, że Panzer IV w podstawowej konfiguracji ma tylko 420 punktów. Taki T1 Haevy, czyli czołg ciężki od USA ma tylko 600 HP, a KW lepsze nie jest, bo 590. Wszystko patrzę, rzecz jasna, poprzez konfigurację podstawową. Jak zamontujemy lepszą wieżę do T1 czy KW, to będzie więcej punktów niż u Skody, ale warto pamiętać, że T-25 to czołg średni, a nie ciężki. Więc tutaj nie ma bata - Skoda jest świetna.
- Waga też jest ważna - tylko 20 ton. Dla porównania, M4 Sherman ma 29 ton, a Radziecki T-34 27 ton czy Niemiecki Panzer IV, 23 tony.
- Moc silnika jest duża, czasem o 50/60/70 koni więcej od danego odpowiednika na V tierze.
- Prędkość obrotu jest jedną z kluczowych informacji, które musimy znać przed kupnem czołgu. Im większy tier, tym większa waga, tym mniejszy obrót. T1 Haevy ma 20 stopni, M4 Sherman posiada 35 stopni, Crusader 38, a Panzer IV tak samo jak T-25, czyli 30 stopni. Więc tutaj jest raczej... W miarę dobrze.
- Pancerz jest... Naszą tarczą! Nominalnie mamy go tylko 50mm. Ale kąt robi swoje. A teraz przestawiam Wam wyższą matematykę ;) Co do wieży, jak widać jest to lekko pochylony pancerz, ale już w 3 wymiarach, prawo-lewo, góra-dół, i połączenie tych wymiarów, czyli przykładowo prawo-góra.
- Uszkodzenia... Nie ma tutaj liczenia, ile Wargaming dał, tyle mamy. Ale taki Crusader ma 38-63 DMG, czemu jest ten przedział, to zaraz wytłumaczę, a M4 Sherman posiada 83-138 DMG. Więc Skoda wypada naprawdę dobrze, bo samo KW ma tyle samo. Różnica jest taka, ponieważ jest liczony plus/minus (+/-) siły, który jest równy ok. 25%.
- Penetracja jest bardzo dobra. Żaden stockowy czołg, a nawet niektóre po "tuningu", nie mogą się równać z Teśką.
- Szybkostrzelność... 14 pocisków na minutę to niezły wynik. Licząc, 60/14=4.28s na strzał. Wrzucając do zestawu dosyłacz, który odejmuje 10% czasu, to mamy 3,85s. Dodajmy wyćwiczoną załogę z wentylacją... Jeżeli obliczenia się nie mylą, to będzie 3,53s. Plujecie szybciej niż przeciwnik. Churchil ma jeszcze raz tak dużą szybkostrzelność, ale uszkodzenia są wyjątkowo małe, a tutaj duży pancerz w trzech wymiarach obroni naszą puszkę.
- Obrót wieży, liczony jest bez wspomagania obracania pojazdu. Niestety, tutaj mamy mały parametr, bo tylko 22 stopnie, gdzie Churchil III ma 34 stopnie. Crusader 48 stopni, a Panzer IV 44 stopnie. Ponieważ jest to V tier, więc gracze albo zarabiają, albo dopiero zaczynają grać, a bardziej prawdopodobne jest to drugie, to dzięki obracaniu pojazdu i wieży, dogonimy przeciwnika, który chce nas okrążyć.
- Im więcej widzimy, tym lepiej. Chociaż jak mamy tutaj widoczność na 320m, a staniemy na czystym polu w odległości 321m od Mausa, to go nie zauważymy, co dla mnie jest wadą tej gry. Ale nie czas na ocenianie tego. Panzer IV: 310m, ELC AMX: 360m, T1 Haevy: 320m, T-34: 240m, KV: 310m. Nie jest źle, ale rewelacji nie ma. Chociaż jak na czołg średni to wystarczy, uwierzcie mi.
- Radio - mamy radio VI poziomu, które daje nam 710m sygnału w promieniu koła. Patrząc na statystyki innych czołgów, to nasze radio jest jednym z najlepszych w grze, takie same parametry ma FuG12, radio IX tieru. Reszta przeciwników od 300 do 500m.
Tak więc skończyłem opisywanie czołgu patrząc na ogólne informacje o nim.
Teraz czas na wyposażenie oraz moją skromną opinię.
- Pancerz moim zdaniem nie jest fatalny, ale do dobrego mu daleko. Dobrze sobie radzi jeżeli ma odbijać niskie tiery, ale jeśli ma odbijać wysoki tier, to niestety jest to ciężki orzech do zgryzienia. Czołg uratować może tylko odpowiednie kątowanie pancerza w trzech płaszczyznach. Czyli skrótem mówiąc, nie jedziemy na spotkanie twarzą w twarz. Duża ilość HP może nas zmylić, ponieważ szybko zejdzie, nawet w Mausie jeżeli pojedziemy jak głupek, to szybko staniemy się wrakiem. Dlatego trzeba z rozwagą grać. Trzeba też przyznać, że czołg bardzo rzadko się pali, prawie nigdy, ale i tak zawsze na pokładzie mam gaśnicę.
- Działo, celność nie jest tak dobra jak w czystych niemieckich czołgach, ale jak na sąsiadów z południa, wyszło całkiem nieźle. Mimo tego, można zdejmować z odległości cele. Trzeba przycelować, być cierpliwym, nie można tutaj strzelać z nadzieją, że trafimy i spenetrujemy KW, tylko trzeba strzelać z rozwagą. Działo tylko, zawsze tylko, dobrze sprawuje się w sytuacji, gdy załoga jest wyćwiczona, w innym wypadku, będzie to przeciętniak.
- Mobilność jest mocną stroną tego czołgu. Prędkość śliczna, bo 60km/h, ale skręcanie to jak pływanie pancernikiem. Prędkość szybko jest wytrącana przez skręcanie, do tego jest bardzo duży promień skrętu, jak na czołg średni. Można go nazwać "ciężkim medem". Łącząc te informacje z wieżą, przychodzi nam prosty wynik: nawet przy wspomaganiu, wieża wolno się obraca. Nie uda nam się wymanewrować KW czy T14, dlatego trzeba zachować szczególną ostrożność. Jedną z taktyk na tym czołgu jest: przód-tył-przód-tył. Czyli jedziemy do przodu, auto-celowanie włączone, strzał, przeciwnik prawie nacisnął przycisk myszy,i w tym czasie się cofamy, podobna sytuacje na tyle, strzał, cofamy się cudem unikając wrogiego pocisku i do przodu.
- Zarobki to chyba najważniejsze słowo, mam rację? Szczerze mówiąc są różne, zawsze jest 10 000 srebra do przodu, przy takiej średniej bitwie, czyli 1-2 fragi, od 20 000 do 30 000, a przy dobrej, czyli dajmy 2/3/4 fragi, kilka uszkodzeń i tak dalej, od 40 000 do 60 000 srebra bez premium. Naprawa to grosze, nawet nie sprawdzałem ile to kosztuje, tak samo pociski.
Warto kupić? Powiem tak... Kupiłem go za 50% ceny i ogólnie rzecz mówiąc nie żałuję. Nie kupiłbym żadnego czołgu przy cenie 100%, bo to dla mnie zbyt drogie przedsięwzięcie. Jeżeli chcemy czołg o dużej szybkostrzelności, prędkości, ponad średnim pancerzu i mobilności, to polecam. Jeżeli chcemy być bunkrem, który nic nie robi wyższym tierom, a prawie stoi w miejscu, to lepiej brać Churchila III. Ja osobiście nie żałuję, mam zamontowane standardowe pakiety: gaśnica/zestaw naprawczy/apteczka, z modułów to dosyłacz/wentylacja/celowanie. Jedno słowo - super czołg, tak wiem, to były dwa słowa.
Pozdrawiam, MRAF.